Year: 2024

Literatura z pieprzykiem

Moje zainteresowanie pisaniną przeróżną przybiera ostatnio nieoczekiwane formy. No bo wiadomo, mój umysł raczej analitycznym jest. Skoro tak, to muszę dotrzeć do odpowiedniej ilości danych, następnie je zinterpretować, skojarzyć z innymi zaczerpniętymi z innego źródła i voila. A co voila? A no poznanie voila! Przyrost wiedzy z deltą większą od zera. Przyszła pora na popularną […]

Wykluczenia, czyli Krzypkowa komandosem składającym niegrzecznych ludzi jak kartoniki po soku…

Nasłuchała się Krzypkowa audiobooka o szpiegach. A co! Jak czyta o szpiegach, wojsku, komandosach czy innych Dżejsonach Bornach, to potem jest skoczniejsza, silniejsza, dostrzegająca szczegóły i ogólnie przeszkolona przez SiAjEj, EmAjSix, Specnaz, Mosad i Grom. A w ogóle to pół życia spędziła w Kłantiko i jeszcze chwilę w oddziale Q… Biorąc pod uwagę wykonywany przez […]

Sąsiedzi

Zasiadła Kszypkowa na dupce swej w wyrku. Otoczyła się poduszkami, gdyż lubi tak. Im więcej poduszek tym lepiej. Geny księżniczkowe dają o sobie znać. W odwłok i inne części ciała ma być mięciutko i przytulnie. Zasiadła więc z zamiarem zgłębiania literatury. Wiadomo, jesień, te sprawy. Dni szare bure i ponure, światła jak na lekarstwo, trzeba […]

Ciastka

– Zrobimy ciasteczka? – Taaaaaaaaaaaaak – krzyknęła Vanesska i truchtem nieznającym zmęczenia pomkła była do domu zeskakując uprzednio z huśtawki. Tam dosłownie zrzuciła buty, przeleciała przez łazienkę w locie myjąc ręce, otrzepała je o umywalkę i wytarła ręcznikiem aż do ostatniej cząsteczki H2O, gdysz dłonie muszą być osuszone w sposób odpowiedni i nie ma od […]

Miłość

Teatrzyk „Żółta Kaczka” Ma zaszczyt przedstawić spektakl „Miłość” Występują: Wyluzowany o dziwo mąż Żona z głową w chmurach Dziecko spoglądające i chwilowo nawet ciche Pepper (maskotka różowej jaszczurki w gwiazdki) komentujący całą sytuację w duchu swym jaszczurczym Sceneria: Wszyscy z tasią O paron, tylko dziecko z brokułem niczym bukietem Żona wzburzona, po powrocie z zakupów […]

Wakacyjne marzenia

Teatrzyk „Żółta kaczka” ma zaszczyt przedstawić spektakl pod tytułem „Wakacyjne marzenia” Sceneria: zalana deszczem, ziąbem (nie mylić z ziębą, a zięby dla odróżnienia od scenerii ponurej miłymi są) Występuje: wiadomo kto: Matka nie malnęła rzęs, gdysz poranek i ma nieumyte włosy, Ojc wyjątkowo żwawy jak na poranek oraz Bąbelek w nowej pudroworóżowej kurteczce oraz czapce […]

Ziołolecznictwo dla zabieganych

Ej, a czaicie tego kolesia, co wciąż wszędzie biega? Btw, uwielbiam zaczynać zdanie od „ej”. W kwestii kolesia, to biega po instasiu, tiktokasiu (chyba), jutubasiu i ogólnie po ynternetach biega. Biega po domu i najbliższej okolicy. Biega w butach narciarskich, szpilkach, opakowaniach na chusteczki, piszczących kapciach, biega z dzieckiem na ręku, biega z agentem nieruchomości […]

Ameboidalna sobota

Poranek rozpoczął się w świetlne gwiazd gdzieś koło 5.30. Kruszynka zaćwierkotała coś, zabulgotała. Matka (bywa że czujna, ale w obecnych dniach nie jest to regułą) , z przygarbem i sklejonym jednym okiem, gdysz ono jeszcze śniło (badas i brejkingderulz!!!!)zerwała się była na nogi równe. Pomkła była świńskim truchtem do pokoju Śpiącej. Oku jej (bo wiecie, […]

Domowe przedszkole, na stole dwa jabole

No i nastało el quattro. Oczy spuchnięte, słonko razi, katarro zupełnie się nie krępując wycieka, zatyka, glucieje. Fuj! Nic to, jak człowiek przyjmie odpowiednią ilość medykamentów to staje się nieśmiertelny. A propos tej nieśmiertelności, to ja jestem albo szalona, albo holiczką pracową, albo zwyczajnie masochistką. No bo zwolnionko, kupa prasowania się piętrzy, więc wiadomo nęcąco, […]

Ciemna noc listopadowa

No i masz, listopad nastał. Pstryk i jest… Nie zapowiadał się, wziął był Kszypkową zaszedł znienacka. Dopiero co był luty i podniety groszkowe, pierwsze powiewy kwiecia w głowie, plany działkowo ogrodowe miały miejsce. A tu co? Wiosna przeminęła z wiatrem, lato czmychnęło pozostawiając wspomnienie gorąca i wysuszonej na wiór ziemi działkowej a także zamiany wody […]

Przewiń na górę