Ogór ukiszony i inne perypetie w solance
Krzypkowa to jest jednak zjawisko! Nie da się tego opowiedzieć słowami, bez kitu. To trzeba zobaczyć na własne oczy, żeby uwierzyć, że ten blog to nie jest fikcja, to dzieje się naprawdę! No to zacznijmy od początku (nikt nie powiedział, że hipokryzja nie jest w modzie, z braku laku będzie opis słowny). Tak więc Krzypkowa […]